Noworodek nie robi kupki / robi ją bardzo często. Więcej w pierwszym okresie życia znaczy lepiej. W pierwszym miesiącu życia kilka, czy nawet kilkanaście kupek w ciągu doby to norma. Później, wraz z rozwojem układu pokarmowego, sytuacja z wydalaniem się ustabilizuje i będzie zależna od konkretnego dziecka.
Forum: Noworodek, niemowlę Jestem mamą miesięcznego chłopca. Moje dziecko chce jeść co godzinę, nawet w nocy. Jak w zegarku! Wezwałam nawet lekarza dwa tygodnie temu i stwierdził, że po prostu mam żarłoczka, ale czy to się unormuje? Jak narazie opadam z sił. Mały prawie cały czas wisi przy cycu. Czy któraś z Was miała podobnie? Jak słyszę od mam, to każda mi mówi że jej dziecko od początku jadło co 3 godziny. A u nas już trwa to miesiąc i nic nie zapowiada, żeby się to zmieniło. Próbowałam go przetrzymać, ale to nie pomogło (paluszki swoje próbował ssać). Myślałam, że może pokarm mało wartościowy, ale lekarz stwierdził że dzieci karmione piersią powinny przybywać na wadze tygodniowo 18 dkg, a Mały przybywa 40 dkg na tydzień, czyli wyjściowa waga ze szpitala 2800 (przy narodzinach 3100), a dwa tygodnie po narodzinach moje dziecko ważyło już 3600 i lekarz stwierdził, że pokarm mam dobry, ale ile to jeszcze może trwać?
ospa okołoporodowa >5–6 dni przed porodem ≤5 dni przed porodem do 2 dni po porodzie: ospa noworodkowa u 20–50% dzieci śmiertelność 0% śmiertelność 0–3%, jeżeli osutka pojawiła się do 4. dż., lub do 20–30%, jeżeli osutka pojawiła się między 5. a 12. dż. niezależnie od czasu zakażenia ciężarnej; ospa wietrzna u matki
Czasem nie wystarczy prawda, sama chęć, choćby nie wiem jak wielka, to za mało. Potrzeba jeszcze uwierzyć, że pokarm jest i na pewno wystarczy go dla maluszka. Ja miałam chęci „co nie miara”, ale moja wiara w powodzenie karmienia od początku była tłumiona. Najpierw na oddziale położniczym pielęgniarki zamiast pomóc młodej matce prawidłowo przystawiać niemowlę do piersi, wolały dokarmić dziecko sztuczną mieszanką i mieć „święty spokój”. W rezultacie ja- niedoświadczona matka- zbyt płytko przystawiałam córeczkę do piersi, więc nie ściągała dobrze mleka i pokarm nie napływał w odpowiedniej ilości. Miałam nadzieję, że sytuacja poprawi się po powrocie do domu, zwłaszcza gdy przecudna położona środowiskowa zapewniała mnie, że w moich piersiach jest dużo pokarmu oraz ostrzegała mnie, że każda ilość podanej dziecku mieszanki spowoduje, że o tyle mniej mleka ja będę miała. Wkrótce jednak z powodu nasilającej się żółtaczki Ania trafiła do szpitala im. J. Korczaka we Wrocławiu na oddział patologii noworodka, gdzie przeżyłyśmy prawdziwą gehennę. Mnie i innym matkom systematycznie wmawiano, że mamy zbyt małą ilość pokarmu. Czy dziecko płakało, czy nie chciało ssać, było niespokojne, miało kłopoty z zaśnięciem, pielęgniarki (oraz szczególnie jedna p. dr) miały zawsze gotową odpowiedź: -„Widocznie ma pani za mało pokarmu, trzeba dokarmić sztucznie”. Większość z nas w końcu poddawała się (bo która matka chce głodzić własne dziecko?) i w rezultacie doświadczała coraz większych problemów z naturalnym karmieniem, ponieważ dzieci przyzwyczajały się do łatwego picia mleka z butelki i niechętnie ssały pierś, przy której musiały włożyć więcej wysiłku. Kiedy wróciłam z Anią do domu, byłam bliska rozpaczy. Ze wszystkich sił pragnęłam utrzymać laktację i miałam w pamięci słowa położnej środowiskowej, jednakże demagogia personelu szpitalnego też nie pozostała bez echa. Problem powiększał fakt, że moja córeczka jadła początkowo mało ale często, niekiedy nawet co 10-15 min., a w mojej głowie szalały wątpliwości czy dziecko jest najedzone. Pojawiała się też myśl, że jestem niedobrą matką. Martwiłam się tym bardziej, że Anusia miała niską wagę urodzeniową (zaledwie 2850 g) i bardzo powoli przybywała na wadze. Nikt wówczas nie wpadł na to, że szczupłą budowę ciała Ania po prostu odziedziczyła po rodzicach. Nie wiem, jak skończyłaby się nasza mleczna przygoda, gdybym nie spotkała świetnej lekarki- pediatry i nie porozmawiała z zaprzyjaźnioną panią neurolog. Od nich właśnie usłyszałam, że: na początku noworodek potrzebuje bardzo niewiele pokarmu- w ilości mieszczącej się na łyżeczce od herbaty; niemowlę je tak często i w takich ilościach jak chce i nawet po opróżnieniu obydwu piersi, jeśli domaga się nadal pokarmu, należy podać mu ponownie tę pierś, którą ssało jako pierwszą, ponieważ pokarm już do niej napłynął; gdy niemowlę krótko ssie pierś i po kilku lub kilkunastu minutach ponownie domaga się jedzenia, nie oznacza to wcale, że mam za mało pokarmu, a tylko tyle, że dziecko w danej chwili miało po prostu potrzebę ssania i bliskości matki i zje dopiero za chwilę (i to niekoniecznie do syta); im częściej dziecko będzie przystawiane do piersi, tym większa ilość pokarmu do niej napłynie; karmiąc piersią, ofiarujesz dziecku najlepszą polisę na zdrowie, jaką tylko może od Ciebie otrzymać; mleko wytwarza się nie w piersi, lecz w głowie matki i nie ma takiej możliwości, aby było go za mało, czy też by było za „chude”; zostało naukowo udowodnione, że tylko od matki zależy, czy będzie karmić dziecko- od jej chęci, wiary w to, że ma wystarczającą ilość pokarmu i gotowości na nieprzespane noce (gdyż zwykle niemowlę karmione piersią częściej budzi się na jedzenie). Ta ostatnia informacja miała dla mnie kapitalne znaczenie. Stała się poniekąd myślą przewodnią na „mlecznej drodze”. Wystarczyło uwierzyć, że nie jest możliwe, abym miała za mało pokarmu. Wtedy wrócił mi spokój, którego potrzebowała również moja mała córeczka. Nie napiszę, że szybko uporaliśmy się z problemami. Tak naprawdę trwało to kilka tygodni, zanim po uprzednim dokarmianiu uregulowała mi się laktacja. Przez ten czas byłam na każde zawołanie Ani, nawet co 5-10 min. Czasem musiałam ją po kilka razy przystawiać na przemian, to do jednej to do drugiej piersi, żeby się najadała i chociaż nie było łatwo, robiłam to ze spokojem, bo wiedziałam, że pokarmu mam wystarczającą ilość i że daję mojemu dziecku to co najlepsze. Od tamtej chwili moja córeczka nie otrzymała ani kropli mieszanki. Ania ma obecnie 4 lata, jest zdrowa, silna i świetnie się rozwija. Udało nam się wygrać tę walkę. Dzięki mojemu doświadczeniu mogłam pomóc wielu młodym matkom borykającymi się z podobnymi problemami, które były o krok od zaprzestania karmienia piersią. Oczywiście nie pomagałam wszystkim którym chciałam, ale u tych mam, które się poddały, powód był zawsze taki sam (co zresztą same przyznawały): brak wiary w to, że mają wystarczającą ilość pokarmu. Dlatego wolały podać dziecku mieszankę w butelce, ponieważ wówczas mogły sprawdzić ile zjadło i miały pewność, że nie jest głodne. Moja znajoma ma troje dzieci (najstarsze jest w wieku 5 lat, najmłodsze półroczne). Dwoje starszych w okresie niemowlęcym „jadło jak w zegarku”- co 3 godziny, opróżniały obie piersi, po czym najczęściej zasypiały lub były spokojne i gaworzyły radośnie, ponadto szybko przybierały na wadze- można pozazdrościć. Tymczasem najmłodsza córeczka stanowiła całkowite przeciwieństwo rodzeństwa: była drobnej budowy, domagała się piersi co pół godziny a niekiedy częściej, a po przystawieniu ssała dość krótko. Nadto miała potworne kolki i niemal nieustannie potrzebowała obecności matki, która „rwała sobie włosy z rozpaczy”, będąc coraz bardziej przekonana, że ma za mało pokarmu i dziecko jest niespokojne z głodu. Trudno jej było uwierzyć, że córeczka może tak bardzo różnić się od pozostałej dwójki. Z kolei dziecko wyczuwając niepokój matki, stawało się coraz bardziej drażliwe i koło się zamykało. Wkrótce znajoma całkowicie zrezygnowała z karmienia piersią. Przy tej smutnej historii pragnę zwrócić uwagę na pewien istotny fakt- dziecko było karmione przez kapturki nakładane na pierś, ponieważ po porodzie miało bardzo słabo wykształcony odruch ssania, płytko łapało brodawkę i boleśnie ją poraniło. Wówczas doradca laktacyjny (!) poradził znajomej nabycie kapturków i w rezultacie dziecko nigdy nie nauczyło się prawidłowo chwytać brodawki. Stanowczo odradzam kapturki. Sam przez pewien czas je używałam (z tego samego zresztą powodu) ale na szczęście położna środowiskowa „wybiła mi je z głowy”, pokazując, jak mam przystawiać córeczkę, aby chwytała brodawkę z otoczką i... bolesny problem zniknął. Kochane dzielne mamy nie poddawajcie się! Uwierzcie, że macie dużo pokarmu (nawet jeśli wasze piersi są małych rozmiarów- ja mam takie) i możecie same wykarmić wasze pociechy i nawet jeśli one same przez pewien czas jedzą mniej, nie denerwujcie się, widocznie w danej chwili nie mają ochoty na więcej. One też mają lepsze i gorsze dni. Nie martwcie się. Dziecko- ten malutki człowiek- ma już tak silny instynkt samozachowawczy, że nie pozwoli się zagłodzić. Nie każde dziecko musi być wielkie, pulchne, pełne rozkosznych fałdek (takie są najczęściej- choć oczywiście nie zawsze- dzieci karmione butelką), najważniejsze żeby było zdrowe, radosne i prawidłowo się rozwijało. Ty mamo możesz mu w tym pomóc, podają mu własny pokarm. Bóg obdarzając kobietę darem macierzyństwa daje jej siłę oraz cierpliwość do wychowania i wystarczającą ilość mleka do wykarmienia małego „ssaka”. Nie można nigdy w to zwątpić. Ściskam wszystkie karmiące mamy i życzę @]
Ponieważ noworodek nie potrafi jeszcze sterować ruchami swojego ciała, nie jest też w stanie świadomie ssać piersi. By mógł po narodzinach pić mleko mamy, już w życiu płodowym wykształca się odruch ssania, polegający na tym, że noworodek odruchowo zaczyna ssać wszystko, co znajdzie się w jego zasięgu – nie tylko pierś, ale
Wszyscy rodzice, zwłaszcza Ci, którym rodzi się pierwsze dziecko, mają pytania związane z narodzinami dziecka. Wiele z nich to pytania dotyczące karmienia pytania dotyczące karmienia piersią pojawiają się najczęściej? Poniżej znajdziesz dziewięć przykładów wraz z piersią może być trudne dla wielu kobiet, zwłaszcza dla tych, które zostają mamami po raz pierwszy. Częściowo wynika to z wielu mitów związanych z karmieniem informacje są powszechnie dostępne, wiele mama nadal ma wątpliwości. Kobiety w większości są w stanie karmić swoje dzieci piersią. Rzadko kiedy nie są do tego zdolne, a wiele problemów można rozwiązać z pomocą specjalne centra i grupy, które oferują wsparcie mamom karmiącym piersią. Odpowiadają one na pytania dotyczące karmienia spotykane pytania dotyczące karmienia piersią są związane z tym, czy mama będzie wytwarzała odpowiednią ilość pokarmu. Świeżo upieczone mamy zastanawiają się, czy mleko zapewni dziecku wszystkie wartości odżywcze, jakich praktyka sprawi, że z czasem poprawi się Twoja technika karmienia i produkcja mleka. Najlepsze, co możesz zrobić, to zrelaksować się i przestać się zadawane pytania dotyczące karmienia piersiąKiedy powinnam nakarmić noworodka?Odpowiedź brzmi: od razu. Przyłożenie noworodka do piersi od razu, gdy go dostaniesz, by mógł zacząć ssać, to najbardziej naturalna czynność na może minąć trochę czasu, nawet kilka dni, zanim mleko zacznie płynąć, ssanie dziecka przyspieszy cały proces. Pamiętaj, że cesarskie cięcie może dodatkowo opóźnić produkcję mam wiedzieć, że produkuję wystarczającą ilość mleka dla dziecka?Dziecko zajmie się zwiększeniem produkcji mleka w Twoich piersiach – wystarczy, że będzie dlatego tak ważne jest, by w pierwszych tygodniach życia pozwolić maluszkowi jeść kiedy tylko zwracać uwagę na technikę. Upewnij się, że dziecko jest zwrócone twarzą do Twojej piersi. Jeśli niemowlę ssie sutek, pomóż mu otworzyć usta szerzej, aby objęło całą dziecka powinny być wywinięte na mleka powinno pić moje dziecko?Pozwól dziecku pić tyle, ile chce. Idealnie byłoby, gdyby opróżniło jedną pierś, zanim przerzuci się na najlepsze rozwiązanie, bo mleko, które płynie na początku z piersi – siara – jest bardziej rozwodnione i słodsze. Zapewnia dużą ilość kalorii potrzebnych dziecku i je pojawia się mleko drugiej fazy, zawierające więcej tłuszczu, które odpowiada za wzrost wagi maluszka. Zarówno siara, jak i mleko drugiej fazy, są ważne dla często pytają, jak długo dziecko powinno ssać podczas każdego karmienia. W pierwszych dniach życia maluszek powinien móc ssać pierś zawsze, kiedy chce – tak często i tak długo, jak tego pomoże w stymulacji produkcji mleka. W ciągu kilku kolejnych miesięcy dziecko zacznie jeść w bardziej regularnych odstępach powinnam przestać karmić piersią jeśli bolą mnie piersi?To normalne, że mama na początku odczuwa ból piersi i zauważa i wyschnięcie. W rzadkich przypadkach może dojść do krwawienia sutków, ale nie jest to szkodliwe dla dziecka (chociaż może wypluć mleko).Jeśli Twoje sutki krwawią, nadszedł czas, by poprawić technikę ssania maluszka. Jeśli tego potrzebujesz, poproś o pomoc pierwszych kilku dni życia noworodka, gdy zaczyna pojawiać się produkcja mleka, możesz odczuwać bolesne nabrzmienie piersi. Twoje piersi mogą również być bardzo ciepłe. To całkowicie normalne. Możesz sobie pomóc biorąc ciepły prysznic i masując jeśli nabrzmienie i ból utrzymują się lub pojawiają ponownie po jakimś czasie, powinnaś poszukać porady lekarskiej i wykluczyć zapalenie mogę odciągać mleko z piersi i podawać je dziecku w butelce?W pierwszych dniach życia dziecka powinnaś unikać butelek i smoczków. Noworodek dopiero uczy się ssać, a te przedmioty mogą mu przeszkadzać ze względu na ich kształt i czujesz, że Twoje piersi są zbyt pełne, najlepiej jest pozwolić dziecku jeść. Jeśli nie jest to możliwe, możesz odciągnąć nadmiar mleka i zamrozić je do późniejszego się, jeśli planujesz niedługo wrócić do z osłonkami sutków?W przeszłości mamy z wklęsłymi lub płaskimi sutkami często używały osłonek sutków. Jednak takie przypadłości nie przeszkadzają kobiecie w karmieniu ssania dziecko da sobie radę samo uzyskać całe pożywienie, jakiego można karmić piersią posiadając implanty?To kolejne z często pojawiających się pytań dotyczących karmienia plastyczne piersi nie wywierają wpływu na gruczoły mlekowe, które odpowiadają za produkcję mleka w więcej, nie ma żadnych dowodów sugerujących, że implanty piersi wywierają jakikolwiek wpływ na mleko lub produkcję mama karmiąca piersią powinna przestrzegać specjalnej diety?Ogólnie przyjęta zasada mówi, że wszystko, co jest trudne do strawienia dla mamy będzie szkodliwe i problematyczne dla pokarmy mogą wywoływać u dziecka gazy, a w rezultacie prowadzić do wystąpienia kolki. Dlatego też wskazane jest ograniczenie spożywania produktów mlecznych, zbóż i białej mąki. Czy moje dziecko powinno pić wodę oprócz mleka z piersi?Dzieci karmione piersią otrzymują wszystkie potrzebne płyny w mleku mamy. Przyjmuje się, że dzieci nie powinny pić wody do momentu ukończenia szóstego miesiąca osiągnięciu tego wieku pediatra poinformuje, czy do diety dziecka można zacząć wprowadzać wodę i inne może Cię zainteresować ...
Czy noworodek musi jesc w nocy? Karmienie niemowlaka w nocy – częste problemy. Dla noworodka przerwy w jedzeniu dłuższe niż 4 godziny nie są korzystne. Osłabia to jego organizm i ogranicza dostarczanie cennych składników. Jeśli maluch śpi dłużej niż 6 godzin w pierwszych tygodniach i miesiącach życia, to należy go obudzić na
napisał/a: ~Przemolo" 2007-11-04 08:29 Nasz kilkudniowy maluszek od wczoraj ssie tylko jedną pierś. Gdy zostanie przystawiony do drugiej to zaraz zaczyna płakać. Pierś ta jest trochę nabrzmiała i twardsza od drugiej. Może jakiś kanalik jest przyblokowany? jak sobie z tym najlepiej poradzić? -- Odpowiadając na priv zamień końcówkę adresu e-mailowego "zmyla" na "pl" napisał/a: ~M&C 2007-11-04 09:56 Przemolo pisze: > Nasz kilkudniowy maluszek od wczoraj ssie tylko jedną pierś. Gdy > zostanie przystawiony do drugiej to zaraz zaczyna płakać. Pierś ta jest > trochę nabrzmiała i twardsza od drugiej. Może jakiś kanalik jest > przyblokowany? jak sobie z tym najlepiej poradzić? > Przede wszystkim rozmasować i odciągnąć trochę mleka z "nieużywanej" piersi zanim się zastój zrobi. Marzena -- Robótki Marzeny napisał/a: ~Harun al Rashid" 2007-11-04 10:32 Użytkownik "Przemolo" ... > Nasz kilkudniowy maluszek od wczoraj ssie tylko jedną pierś. Gdy zostanie > przystawiony do drugiej to zaraz zaczyna płakać. Pierś ta jest trochę > nabrzmiała i twardsza od drugiej. Może jakiś kanalik jest przyblokowany? > jak sobie z tym najlepiej poradzić? > Zacisnąć zęby, zakorkować uszy i przystawiać aż załapie. Wcześniej dobrze jest udrożnić kanały ściągając trochę mleka z piersi, młodzieniec prawdopodobnie po 1-2 pociągnięciach 'na sucho' rezygnuje. Warto najpierw zaspokoić mu pierwszy głód z 'lepszej' piersi, nie będzie taki nerwowy. EwaSzy napisał/a: ~magda" 2007-11-04 11:22 Użytkownik "Harun al Rashid" napisał w wiadomości ... > Wcześniej dobrze jest udrożnić kanały ściągając trochę mleka z piersi, Dodam jeszcze od siebie, że gdyby były z tym problemy to pomaga ciepła kąpiel po samą szyję lub ciepły okład :) Pzdr Magda napisał/a: ~Przemolo" 2007-11-04 12:12 Użytkownik "Harun al Rashid" napisał w wiadomości > Zacisnąć zęby, zakorkować uszy i przystawiać aż załapie. > Wcześniej dobrze jest udrożnić kanały ściągając trochę mleka z piersi, > młodzieniec prawdopodobnie po 1-2 pociągnięciach 'na sucho' rezygnuje. > Warto najpierw zaspokoić mu pierwszy głód z 'lepszej' piersi, nie będzie > taki nerwowy. No właśnie problem jest taki, że mleko już samo nawet cieknie, a on po przystawieniu płacze... dopiero jak się go przystawi do drugiej to ssie i się uspokaja napisał/a: ~erich 2007-11-04 12:36 Przemolo pisze: > > No właśnie problem jest taki, że mleko już samo nawet cieknie, a on po > przystawieniu płacze... dopiero jak się go przystawi do drugiej to ssie > i się uspokaja Moje dwie koleżanki tak miała, dzieci ssało tylko z jednej piersi mimo ze z drugą było wszystko w porządku. Ponoć zdarza się to całkiem często, po prostu strona dziecku nie pasuje i już. Może popróbujcie z różnymi pozycjami karmienia, może dziecku wygodniej będzie na leżąco na przykład. A jak przystawianie na upartego nie pomoże to IMO będziecie musieli sobie tą jedną pierś odpuścić, odciągając po trochu zastopować laktację i wykarmić malucha jedną piersią. Da się to zrobić bez problemu, choć żona może się wściekać, bo będzie miała przez cały okres karmienia jedną pierś dwa razy większą;)) Powodzenia i pozdrawiam E. napisał/a: ~erich 2007-11-04 12:37 erich pisze: > > Moje dwie koleżanki tak miałY, dzieci ssałY tylko... Ech niewyspanie;) pzdr napisał/a: ~Harun al Rashid" 2007-11-04 13:44 Użytkownik "Przemolo" > > No właśnie problem jest taki, że mleko już samo nawet cieknie, a on po > przystawieniu płacze... dopiero jak się go przystawi do drugiej to ssie i > się uspokaja I takiego uspokojonego można po chwili spróbować przerzucić na drugą. Mój też się boczył na prawą pierś, ale to była wyłącznie kwestia nieumiejętnego przystawienia, no nie szło na początku się zestroić. Nie łapał, nie ciągnął, wkurzał się tylko i ja też. Kilka dni nam zajęło nabranie wprawy, w międzyczasie utrzymywałam poziom laktacji ściągając regularnie mleko z niekarmiącej piersi. Dzisiaj ciągnie równo z obu. Więc pozostaje pogodzić się z karmieniem jedną piersią, albo uparcie ćwiczyć. To trochę trudne, bo kilka dni po porodzie kobieta jeszcze mało stabilna i cierpliwa, więc często gęsto leci więcej łez niż mleka ;). Pocieszę - po 10 dniach karmienia wszystko wydaje się normować, piersi już nie bolą, mleko nie chlusta co chwila, kamienie nie wiąże się już z takim wysiłkiem. Przynajmniej u mnie. :D Gdybym nie dała rady sama, to odwiedziłabym poradnię laktacyjną, co jak co, ale przystawiać nauczą. EwaSzy napisał/a: ~Barbara K." 2007-11-04 22:26 Użytkownik "Przemolo" napisał w wiadomości > No właśnie problem jest taki, że mleko już samo nawet cieknie, a on po > przystawieniu płacze... dopiero jak się go przystawi do drugiej to ssie i > się uspokaja Kiedys słyszałam, że czasami to może byc kwestia zapalenia ucha na przykład. Ale jeśli reaguje tak tylko na karmienie z tej strony, a nie dotykanie ucha, czy leżenie na tym boczku, to pewnie rację mają ci, co już się wypowiadali. Pozdrawiam życząc udanego karmienia i zdrowia Barbara i Marysia napisał/a: ~miszka" 2007-11-04 23:58 Użytkownik "Harun al Rashid" napisał w wiadomości > > Użytkownik "Przemolo" >> >> No właśnie problem jest taki, że mleko już samo nawet cieknie, a on po >> przystawieniu płacze... dopiero jak się go przystawi do drugiej to ssie i >> się uspokaja > I takiego uspokojonego można po chwili spróbować przerzucić na drugą. > Mój też się boczył na prawą pierś, ale to była wyłącznie kwestia > nieumiejętnego przystawienia, no nie szło na początku się zestroić. Nie > łapał, nie ciągnął, wkurzał się tylko i ja też. Kilka dni nam zajęło > nabranie wprawy, w międzyczasie utrzymywałam poziom laktacji ściągając > regularnie mleko z niekarmiącej piersi. Dzisiaj ciągnie równo z obu. > Więc pozostaje pogodzić się z karmieniem jedną piersią, albo uparcie > ćwiczyć. To trochę trudne, bo kilka dni po porodzie kobieta jeszcze mało > stabilna i cierpliwa, więc często gęsto leci więcej łez niż mleka ;). > Pocieszę - po 10 dniach karmienia wszystko wydaje się normować, piersi już > nie bolą, mleko nie chlusta co chwila, kamienie nie wiąże się już z takim > wysiłkiem. Przynajmniej u mnie. :D > Gdybym nie dała rady sama, to odwiedziłabym poradnię laktacyjną, co jak > co, ale przystawiać nauczą. > > EwaSzy EwaSzy, święte słowa.. U mnie niestety było za dużo łez i strachu i skonczyło sie na laktatorze ;(( Teraz juz będę mądrzejsza, juz tak nie dam się urządzić.. będą cyce i juz. napisał/a: ~Paweł Pluta 2007-11-05 10:23 On Sun, 4 Nov 2007 12:12:47 +0100, Przemolo wrote: > > Użytkownik "Harun al Rashid" napisał w wiadomości > news:472d91a5 > >> Zacisnąć zęby, zakorkować uszy i przystawiać aż załapie. >> Wcześniej dobrze jest udrożnić kanały ściągając trochę mleka z piersi, >> młodzieniec prawdopodobnie po 1-2 pociągnięciach 'na sucho' rezygnuje. >> Warto najpierw zaspokoić mu pierwszy głód z 'lepszej' piersi, nie będzie >> taki nerwowy. > > No właśnie problem jest taki, że mleko już samo nawet cieknie, a on po > przystawieniu płacze... dopiero jak się go przystawi do drugiej to ssie i > się uspokaja Nie chce mi się sprawdzać czy już było: do tej drugiej spróbujcie przystawić spod pachy, a nie "klasycznie". Wtedy kierunek będzie mu sie zgadzał. A docelowo, oczywiście, przyzwyczaić do obu. Paweł Pluta -- --.. . -- ..- -- --- -- ... ... . -. -. .. . --- -.. .--. --- .-- .. .- -.. .- --- -.. -... .. --- .-. napisał/a: ~pati 2007-11-05 10:55 > No właśnie problem jest taki, że mleko już samo nawet cieknie, a on po > przystawieniu płacze... dopiero jak się go przystawi do drugiej to ssie > i się uspokaja Pewnie za szybko mu leci i dlatego sie denerwuje, bo nie radzi sobie z połykaniem. Proponuję odciągnąć trochę mleka, żeby pierś nie była nabrzmiała i wtedy spróbować przystawić malucha.
Oto sytuacje, w których trzeba ściągać pokarm 1. Noworodek jest od Ciebie oddzielony – np. leży w inkubatorze. Ściągaj wtedy mleko nie mniej niż 8 razy dziennie. 2. Noworodek ssie słabo i nie najada się – nie słyszysz odgłosów połykania i widzisz, że dziecko jedynie trzyma w buzi sutek i delikatnie porusza wargami.
W usypianiu dziecka przy piersi nie ma nic niewłaściwego. To normalne i rozwojowo odpowiednie, by dziecko zasypiało przy piersi i budziło się się w nocy tak długo, jak tego potrzebuje. Pierś daje mu komfort i poczucie bezpieczeństwa, a ssanie powoduje, że jest zrelaksowane – wszystko to jest bardzo pomocne w łagodnym zapadaniu w sen. Nie ma większego znaczenia, czy dziecko ma pół roku, rok czy dwa. Samo dorośnie do zasypiania bez mamy w odpowiednim dla siebie momencie. Jest to związane z rozwojem jego mózgu. Trening samodzielnego zasypiania, metoda wypłakiwania czy inne sposoby mające na celu dopasować dziecko do naszych (lub otoczenia) oczekiwań w dłuższej perspektywie przynoszą więcej szkody niż pożytku. Kortyzol, czyli hormon stresu, który organizm produkuje w trakcie stosowania tych metod, blokuje hormon wzrostu, a jego długotrwały wysoki poziom może powodować nieodwracalne zmiany w mózgu. Jest wiele publikacji na ten temat ( „Mądrzy rodzice” M. Sunderland), więc kto ciekawy, może do tych informacji dotrzeć. Naturalnym jest też, że zdarzają się okresy w życiu dziecka, kiedy śpi ono wyłącznie z piersią w buzi. To nic niezwykłego i wcale nie oznacza, że dziecko robi sobie z mamy smoczek, bo to smoczek jest zamiennikiem piersi, nie odwrotnie. Przeczytaj: Smoczek jest zamiennikiem piersi, nie odwrotnie. Złe nawyki? Natura wyposażyła kobietę w niesamowite macierzyńskie narzędzie. Karmiąc dziecko piersią możemy zaspokoić bardzo wiele jego potrzeb jednocześnie. Opieka nad dzieckiem jest tak zajmująca, i często po ludzku męcząca, ze możliwość zaspokojenia jego podstawowych potrzeb poprzez wykonywanie nieskomplikowanej czynności jest naprawdę błogosławieństwem. Nie ma żadnych dowodów na to, że dziecko w określonym wieku powinno samo zasypiać. Jest natomiast wiele dowodów na to, że bycie blisko dziecka i pozwalanie mu na dojrzewanie we własnym tempie przynosi wiele korzyści. Dziecko poznaje swoje możliwości i ograniczenia, staje się samodzielne, a otwartość na jego potrzeby kształtuje w nim empatię i otwiera drogę do wychowania wrażliwego na innych dorosłego. A zęby? Niejednokrotnie można usłyszeć, że usypianie dziecka przy piersi i karmienie w nocy powoduje próchnicę. Nie powoduje. Pojęcie znane jako próchnica butelkowa ma się nijak do piersi. Karmienie piersią i butelką to naprawdę zupełnie inne metody karmienia i nie można stosować do nich tych samych norm i ram. W mleku mamy znajdują się składniki chroniące przed próchnicą, enzymy zwalczające bakterie próchnicotwórcze, lizozym i laktoperoksydaza. Do tego mechanizm ssania piersi i butelki jest zupełnie inny. Mleko mamy nie oblepia zębów. Na próchnicę ma wpływ wiele innych czynników, od lekarstw przyjmowanych w ciąży, kiedy tworzą się zawiązki zębów, przez dietę dziecka (z popularnych jej składników kariogenne są choćby chrupki kukurydziane, banany czy biszkopty) po oblizywanie sztućców dziecka i całowanie w usta. Syropy na gorączkę czy antybiotyki też nie są obojętne dla zębów dziecka. W okresie choroby warto szczególnie zadbać o higienę jamy ustnej i… karmienie piersią. Uwaga! Reklama do czytania Jak zrozumieć małe dziecko Podręcznik świadomego rodzicielstwa Konflikty w rodzinie Koniec z awanturami, czas na rozwiązania Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli Wyjść z domu Mamy usypiające dziecko przy piersi nieraz martwią się tym, że po powrocie do pracy, czy przy ich wyjściu wieczorem, maluch nie będzie umiał zasnąć. Jednak dzieci naprawdę świetnie się adaptują. Razem ze swoim opiekunem znajdą sposób na zaśnięcie, kiedy mamy nie ma obok. Nawet jeśli twoje mleko jest jedynym pożywieniem dziecka, czuły opiekun znajdzie sposób na uśpienie, kiedy brzuszek będzie pełen. Chusta, kołysanie, piosenka śpiewana przez tatę… jest tyle metod, ile par dziecko-opiekun. Usypiając dziecko przy piersi nie robisz mu krzywdy. Nie kreujesz złych nawyków. Nawiązujesz i pielęgnujesz niesamowitą więź, oddajesz czas, który jest tylko dla was dwojga. To zaowocuje. Oksytocyna relaksuje również ciebie, więc śmiało zaśnij z dzieckiem i odpocznij. Ten czas, gdy maluch zasypia przy piersi, jest naprawdę krótki w skali całego jego życia. Foto:
No chyba trochę spanikowalismy, bo maly coś już tam posysuje - 6 minut sam się przyssał, potem dłużej i znowu - ssacz jeden ;]. Chyba chodziło o tą dietę, dzisiaj żona nie wpychala w siebie wszystkich "dobroci oddziałowych", lecz przywiozłem jej trochę normalnych gadżetów. Poza tym
Dziewczyny karmiące piersią, podzielcie się ze mną swoimi doświadczeniami. Karmię 6 tyg. Hanię piersią i przy jednym karmieniu zajmuje mi to od 30 minut do godziny. Dopiero wtedy mam wrażenie, że się najadła, w międzyczasie przysypia, lub połyka z przerwami. Lekarz mówił, żeby karmić 5 minut jedna pierś potem druga ze 3 minuty? Sama już nie wiem, mam wrażenie, że wtedy to by się w ogóle nie najadła. Problem jest w tym, ze Hania traktuje mnie powoli jak smoka (a prawdziwego smoka nie chce!) no i jestem uziemiona, bo się drze, jak nie może zasnąc i czeka na cyca. Ile czasu i w jakich odstępach karmicie. Mam wrażenie ze to karmienie na żądanie powoduje, ze powoli stanę się całkowitym niewolnikiem mojej dzidzi! pozdrawiam Słoń
Nigdy nie spotkałam osoby która karmiła by swoje- TU PODKREŚLAM- ZDROWE dziecko-kilkanaście lub więcej godzin na dobę. I serio nie kumam jaki jest cel? Coś z dzieckiem nie tak?
napisał/a: ~annikka 2007-11-05 11:20 Paweł Pluta pisze: > Nie chce mi się sprawdzać czy już było: do tej drugiej spróbujcie przystawić > spod pachy, a nie "klasycznie". Wtedy kierunek będzie mu sie zgadzał. A > docelowo, oczywiście, przyzwyczaić do obu. Potwierdzam, przy okresach odrzucania jednej piersi przystawiałam Małego spod pachy. Wkurzające to było w nocy, bo musiałam wtedy karmić na siedząco Pozdrawiam Ania napisał/a: ~niemagda" 2007-11-05 13:38 Przemolo napisał(a): > Nasz kilkudniowy maluszek od wczoraj ssie tylko jedną pierś. Gdy zostanie > przystawiony do drugiej to zaraz zaczyna płakać. Pierś ta jest trochę > nabrzmiała i twardsza od drugiej. Może jakiś kanalik jest przyblokowany? jak > sobie z tym najlepiej poradzić? Ogólnie zgadzam się z przedpiścami, chciałam tylko dodać, że Kubeł np. przez cały prawie rok karmienia miał swoją jedną ulubioną pierś, z drugiej jadł o połowę krócej, marudził, nie lubił, nie zasypiał przy niej i cześć. Niezależnie od pozycji. Czyli nastawcie się, że tak do końca nie da się tego "wyćwiczyć", ale moje mleko się ładnie dostosowało i ta nielubiana produkowała o połowę mniej pozdr magda -- napisał/a: ~chomik 2007-11-17 20:55 Dzisiaj *Przemolo* napisał(a),a było to tak: > No właśnie problem jest taki, że mleko już samo nawet cieknie, a on po > przystawieniu płacze... dopiero jak się go przystawi do drugiej to ssie i > się uspokaja wiem , że późno odpowiada ale.... Ja karmiłam jedną tylko , ze względu na to, że zawsze Maciek przystawiany miał bardzo dużo odruch wymiotny. Próbowałam różnych pozycji nic nie dało. Spróbuj odciągnąć mleko z tej jednej i podać mu w inny sposób byle nie z piersi. Zobacz czy to może jest wina samego mleka. U mnie tak poradził mi lekarz. Widocznie mleko nie podpasowało z tej jednej piersi małemu. Jedyny problem jaki miałam to z różnicą wielkości Odciągać nie musiałam, zastoje mi się nie robiły w ogóle , jakoś tak samo zaczynało niknąć to wszystko. -- Aga, Maciuś ( napisał/a: ~chomik 2007-11-17 21:00 Dzisiaj *Barbara K.* napisał(a),a było to tak: > Kiedys słyszałam, że czasami to może byc kwestia zapalenia ucha na przykład. Przy zapaleniu ucha dziecko płacze zawsze czy to ciągnie z jednej czy z drugiej piersi. Przy ssaniu robi się podciśnienie w uchu , które potwornie boli. -- Aga, Maciuś ( napisał/a: ~Qrczak" 2007-11-17 22:46 Użytkownik "chomik" napisał w wiadomości > > Ja karmiłam jedną tylko , ze względu na to, że zawsze Maciek przystawiany > miał bardzo dużo odruch wymiotny. Twoja polski piękna być Qra napisał/a: ~chomik 2007-11-17 23:46 Dzisiaj *Qrczak* napisał(a),a było to tak: > Twoja polski piękna być Udławiłam się krówką, znaczy słodyczem. Buhahahaha Palnę se w łeb mocniej to może trybiki zaskoczą i będzie lepiej? OK -- Aga, Maciuś (
Kolejną rzeczą, na którą trzeba zwrócić uwagę, jest ssanie piersi. – Rodzice powinni sprawdzać, czy noworodek ssie dobrze i czy się najada. Zakładam, że w tak wczesnym okresie wszystkie dzieci są karmione naturalnie – mówi prof. Ewa Helwich i tłumaczy, że rodzaj pokarmu wpływa na to, jak dzieci się zachowują: – Noworodki
Tak naprawdę, kiedy mówimy o niespokojnych dzieciach przy piersi, to nie mieści się to w żadnych sztywnych ramach. Każda mama ma na myśli coś innego i w innych momentach ten niepokój się objawia. Ja myślę o czterech przypadkach, kiedy dziecko przy piersi może być niespokojne i o trzech okresach, kiedy to się dzieje: OBJAWY: Kiedy ma problemy z przystawianiem na różnym podłożu Kiedy są problemy z ilością pokarmu, czyli albo pokarm napływa leniwie, albo płynie za szybko Kiedy dziecko ma skok rozwojowy Kiedy dzieje się coś ze zdrowiem Najczęściej niepokój przy piersi występuje: Na początku laktacji W czasie skoku rozwojowego W czasie zmian o różnym podłożu WHO wyznaczyło cztery powody buntu karmienia i odmowy ssania piersi 1: ból i choroba (matki czy dziecka) technika karmienia piersią (przystawianie, problemy techniczne z karmieniem) zmiany w opiece nad dzieckiem (zmiana stylu życia np. powrót do pracy) prawdziwa odmowa ssania piersi Najbardziej kluczowe są niepokoje na samym początku laktacji. Dziecko się przystawia, potem puszcza pierś, wkurza się, płacze, denerwuje. Niestety najczęstsze podejrzenie na początku pada na ilość pokarmu, smak pokarmu, jego wartość. Obawa o zbyt małą ilość pokarmu jest zakorzeniona we współczesnej matce bardzo głęboko. To, co wydaje się być naturalne, teraz okazuje się być przedmiotem ogromnych zmartwień. Pozorny niedobór pokarmu, czyli taki, kiedy pokarm faktycznie jest a jedynie sytuacja matki sprawia, że wydaje jej się, że mleka nie ma jest jedną z groźniejszych sytuacji w laktacji. Ile znacie kobiet, które mówią „Strasznie płakał, odrywał się od piersi, nie miałam pokarmu, głodny był, musiałam podać mieszankę”? Ja ich znam mnóstwo! Płacz i niepokój przy piersi jest najczęściej interpretowany przez mamy, jako problem z ich piersiami, a mamy są pewne, że jest to oznaka, głodu. Niestety jest to bardzo często droga do faktycznych problemów z laktacją. Jest to zamknięte, koło, które od pozornego braku pokarmu, prowadzi do bardzo realnego braku pokarmu, a to powoduje utrzymanie kobiety w przeświadczeniu, że faktycznie to cycki zawiodły. Finalnie prowadzi to do zbyt wczesnego zakończenia laktacji. Mamy bardzo często zgłaszają, że ich mleko nie wystarczało lub było niewartościowe 2. Zaczyna się od obawy, bo dziecko się niepokoi na piersi, więc myślą, że pewnie „mleka jest mało”. Potem następuje podanie „tylko raz dziennie mieszanki”. Ten raz dziennie, to jedna stymulacja mniej laktacji, a co za tym idzie mniejsza produkcja. Produkcja zwalnia, mieszanki trzeba podać więcej, im więcej mieszanki tym mniej mleka mamy. Tak właśnie wchodzimy na równię pochyłą w kierunku końca karmienia i realnego braku pokarmu. Dodatkowo podawanie butelki sprawia, że dziecko ma pogłębiający się problem z przystawianiem Dobrze na pewno wiecie, że to od tej stymulacji okresu noworodkowego zależy tak naprawdę wszystko 3. Przy realnym braku pokarmu, który wywołany został brakiem pomocy, lub przy faktycznych problemach z ilością pokarmu, niezbędna jest konsultacja laktacyjna, wspierana pracą nad produkcją (przystawianie i odciąganie) i wspomagana środkami na pobudzenie laktacji (np. Femaltiker) Realny problem z małą ilością pokarmu jest niezmiernie rzadki, ale oczywiście trzeba też sprawdzić też tą ewentualność. Najważniejsza jest profesjonalna diagnoza wskaźników prawidłowego karmienia i badania na żywo – dziecka i mamy. Często prosta pomoc w opanowaniu techniki przystawiania pomaga szybko i skutecznie. Co ważne, to fakt, że każdemu dziecku w szpitalu powinna zostać wykonana ocena ssania i sprawdzone wędzidełko. Więcej na temat wędzidełka znajdziecie we wpisie o wędzidełku 4. Nie każde dziecko ma jednak wykonane te dwie proste procedury. Wędzidełko warto sprawdzić, jeżeli wypada pierś z buzi, dziecko się szarpie, szybko, łapczywie zjada i puszcza często pierś. Dla dzieci odrywających się jedną z najlepszych pozycji jest pozycja biologiczna tzw. naturalna. Mama jest w pozycji półleżącej/pół siedzącej na plecach a dziecko wzdłuż jej ciała leży i chwyta pierś na tzw. dziobaka. Czyli samo pozycjonuje się do piersi i jak już złapie pierś to lekko opada na boczek. Ale pozycja to tylko rozwiązanie na chwilę. Jeżeli obserwujemy jakiekolwiek niepokoje przy piersi to wizyta u doradcy laktacyjnego nas nie ominie. Ktoś musi zobaczyć, co się dzieje z maluchem. Może to być wspominane już przeze mnie wędzidełko, problem z napięciem mięśniowym twarzy lub okolic szyi czy ramion albo problemy z integracją sensoryczną. Czasem problemem są urazy okołoporodowe np. złamany obojczyk. Zaczynamy jednak od wizyty w poradni laktacyjnej. Może też okazać się, że mama ma brodawkę, która utrudnia dziecku chwyt (np. bardzo dużą otoczkę) i to jest powód do złości czy niepokoju. Kolejną częstą przyczyną nerwowego zachowania przy piersi jest zbyt szybki wypływ pokarmu z piersi. Dziecko musi jeść prędko, odrywa się, mleko przelewa się mu z ust, krztusi się, albo przed karmieniem odwraca głowę i odmawia piersi i mimo dużej ilości pokarmu nie przybiera na wadze lub też przybiera zastraszająco szybko. Hiperaktywny wypływ lub nadprodukcja pokarmu, jest dla dzieci zjawiskiem ciężkim do opanowania, mimo że mleko jest takim dobrodziejstwem. Ale sami wyobraźcie sobie, że zupa pomidorowa z ryżem strzela wam do ust nieposkromionym strumieniem niczym z węża ogordowego. Czy takim posiłkiem można się rozkoszować? Nie. Nawet jak jest to NAJLEPSZA pomidorówka mamy. Dzieci, którym przeszkadza szybki wypływ potrafią przygryźć pierś żeby zwolnić strumień mleka, nie lubią pocieszać się przy piersi i często cierpią z powodu gazów, a nawet płaczą na widok piersi. Często się odrywają od piersi, nie potrafią utrzymać prawidłowego przystawienia. Nie ma standardu postępowania w takim przypadku, ale są pewne czynności, które mogą pomóc. Najlepsze jest znowu karmienie w pozycji naturalnej (pod górkę) lub nawet w pozycji półsiedzącej dziecka. Wtedy dziecku pomaga z zatrzymaniem grawitacja. Wizyta u terapeuty ssania lub neurologopedy może pomóc znaleźć dobrą pozycję do karmienia. Warto karmić często żeby piersi były jak najmniej przepełnione oraz w nocy lub przez sen, kiedy dziecko jest zrelaksowane i nie ma szansy się zdenerwować, bo śpi. Za dnia można sobie poradzić karmiąc dziecko w zaciemnionym pomieszczeniu, można włączyć muzykę spokojną, odgłos deszczu na spotify czy szumiącą maskotkę. Można odciągnąć odrobinę pokarmu z początku karmienia, aż część pokarmu szybko wypływająca odpłynie z piersi i przystawić dziecko do piersi już bez silnego wypływu. Przed karmieniem można zastosować chłodny okład. Jeżeli mama ma zbyt dużą produkcję może napić się niewielkiej ilości szałwii, ale nie wolno tego robić bez uprzedniej konsultacji np. z doradcą i trzeba pamiętać żeby NIGDY tego nie robić w okresie pierwszych sześciu tygodni w czasie stabilizacji laktacji ani kiedy dziecko nie przybiera na wadze. 5 Przy bardzo dużej nadprodukcji warto udać się do lekarza w celu wykonania diagnostyki przysadki i równowagi hormonalnej w organizmie mamy. Nadprodukcja bywa oznaką problemów w tych obszarach. Dobrym pomysłem, na dziecko niespokojne jest też próba odbijania dziecka w trakcie karmienia. Niektóre dzieci łykają powietrze częściej niż inne i mają nieprzyjemne gazy. Dopóki ten problem nie zostanie rozwiązany korektą przystawiania, odbijanie w czasie karmienia, kiedy dziecko się niepokoi może być pomocne. Kolejnym powodem marudzenia przy piersi na każdym etapie, mogą być problemy zdrowotne. Od chorego ucha dziecka, przez katar, ząbkowanie, zaburzenia w przyjmowanych proporcjach mleka (dominuje mleko I fazy), refluks. Często pleśniawka sprawia, że dziecku i matce ciężko jest karmić z powodu dyskomfortu w ustach dziecka. Zawsze, kiedy marudzenie czy strajk, a nawet odmowa piersi następuje nagle bez wyraźnej przyczyny wskazana jest specjalistyczna konsultacja. Niepokój dziecka przy piersi może być także spowodowany nadchodzącą lub trwającą miesiączką mamy. W czasie okresu zmienia się równowaga hormonalna, mleko może inaczej smakować lub wolniej wypływać. Są dzieci, które na tez zmiany reagują bardzo intensywnie. Skok rozwojowe zostawię sobie na następny wpis, bo jest to temat, który zasługuje na szersze omówienie, które już wam obiecałam. Podsumowując – zawsze dziecko niespokojne przy piersi jest wskazaniem do wizyty u specjalisty. Odrywanie od piersi, złość, odmowa ssania piersi, to są wyznaczniki tego niepokoju. Ważne jest to, że jeżeli idzie za tymi objawami np. spadek wagi lub zahamowanie przyrostu wagi, jeżeli dziecko często płacze przed i po karmieniu, jeżeli widać u niego dyskomfort i nie ma żadnych chwil spokojnego snu, czujności, uwagi i ciekawości światem to nie ma co czekać, aż coś się „samo” zmieni. Trzeba szukać pomocy. Istnieje także zjawisko strajku laktacyjnego – czyli odmowy ssania piersi. Niektóre badania sugerują, że w pierwszym półroczu życia dziecka może on dotykać ok. 2% dzieci 6. Nagle dziecko odmawia picia z piersi w ogóle, z nieznanego powodu i bez wyraźnej przyczyny. Jest to zwykle stan przejściowy – spowodowany chwilową niedyspozycją matki czy dziecka (choroba, ból itp.) lub zmianą warunków karmienia (zmiana smaku mleka, zmiana pory karmienia, oddzielenie z matką, lęk dziecka, skok rozwojowy) lub jakimś znaczącym wydarzeniem, które wpłynęło na dziecko. Zwykle nie jest to (szczególnie u malutkich dzieci) objawem odstawienia, bo samo odstawienie to proces długi z wieloma etapami prawie nigdy nie dzieje się nagle. Niestety, bardzo często strajk czy odmowa mylone są z nagłym odstawieniem się dziecka od piersi (najczęściej w okresie, kiedy nie ma ku temu możliwości, czyli wczesno-niemowlęcym). Najczęstszym powodem do odmowy karmienia piersią jest: podawanie innych produktów do jedzenia – szczególnie szybko i dużo, problemy z przepływem pokarmu, choroba i ząbkowanie. Najprostszym rozwiązaniem jest wizyta u lekarza lub doradcy laktacyjnego. Zanim uda się taką wizytę zorganizować można spróbować przystawić dziecko na śpiocha lub w zaciemnionym i zacisznym pomieszczeniu. Podawanie butelki w takim momencie może wpłynąć negatywnie na laktację. No i są jeszcze dzieci, które po prostu tak mają! Są przebadane, zdrowe, nic się z nimi nie dzieje i nadal nie potrafią się skupić na karmieniu, na ssaniu i przystawianiu. Czasem po prostu nie odpowiada dziecku strona (niektóre dzieci odmawiają jednej piersi i koniec, nie da się do niej przystawić). Albo uwiera je ubranko, lub wkurza biżuteria mamy, albo jej włosy, albo mama je kanapkę i jemu to się nie podoba. Albo po prostu są żywotne i ssanie piersi to za mało. A czy Wy macie/miałyście niespokojne dzieci przy piersi? Czekam na Wasze opowieści almamater@ Za tydzień jedna z nich ukaże się na blogu! Czekam też na wasze pytania w ramach „100 pytań o karmienie piersią” 100pytan@
Pierwsze dziecko, noworodek płci żeńskiej, z ciąży pierwszej porodu pierwszego, urodzony w 38. tygodniu ciąży drogą cięcia cesarskiego z powodu podejrzenia wady serca u płodu i zaburzeń rytmu serca. Przebieg ciąży nie - powikłany. Po urodzeniu w badaniu ECHO w Klinice Neo-natologii wykluczono wrodzoną wadę serca, natomiast
Tylko przy prawidłowym ssaniu piersi, twoje dziecko uzyskuje wystarczająca ilość pokarmu, zaspakaja głód i dobrze przybiera na wadze. Prawidłowe ssanie to nie tylko dobra pozycja, dobre uchwycenie piersi przez dziecko, ale również silny, efektywny ruch szczęki i żuchwy, pozwalający otrzymać wystarczająca ilość pokarmu. Są dzieci, które dobrze chwytają pierś przy dobrej pozycji, ale się nie najadają. Najczęściej dotyczy to wcześniaków, dzieci chorych czy przechodzących żółtaczkę. Dziecko, które słabo ssie, chce być często przystawiane do piersi, ponad 10 – 12 razy na dobę, nie chce się od niej oderwać nawet do 40 minut. Właściwie cały czas spędza przy piersi. Mimo, że dobrze przystawisz swojego malucha, nie słychać połykania przez 5 – 10 minut. Twoja pierś nie jest opróżniona i możesz mieć kłopoty z zastojem piersi. Dobrym wskaźnikiem dobrego ssania jest ilość stolców oddawanych przez malca. Gdy dziecko oddaje mniej niż 2 stolce dziennie, moczy do 6 pieluszek dziennie, to znak dla ciebie, że musisz skorygować karmienie. Kto słabo ssie Wśród dzieci słabo ssących wyróżnia się: Noworodki śpiące – przyczynami tego stanu mogą być ciężki, długi i wyczerpujący poród, leki podawane w czasie porodu, żółtaczka noworodka, infekcja malucha, ciasne zawijanie, malucha oraz przegrzanie dziecka. Dziecko śpiące musisz budzić do karmienia, jeśli przerwa między karmieniami jest dłuższa niż 3 godziny w ciągu dnia i 4 godziny w ciągu nocy. Obudzić dziecko możesz przez poruszanie za nosek, uszko, podnoszenie do góry. Gdy te metody nie pomagają musisz spróbować przewinąć dziecko czy je rozebrać. Takie dzieci najaktywniejsze są przy karmieniu spod pachy. Noworodki „leniwe” – takie dziecko może jeść bez przerwy, płacze po każdej próbie przerwania karmienia. Trzyma pierś płytko, traktuje ją jak „gryzaczek”, bawi się nią. Nie przybiera na wadze. Po przystawieniu malca do piersi słuchamy, czy dziecko połyka pokarm (gdy czujesz rzadsze zassanie jak 1 – 2, musisz przerwać karmienie). Po przebudzeniu dziecka przystawiamy go ponownie do drugiej piersi. Tak karmimy na zmianę przez 20 – 30 minut. Musisz się starać, aby przerwy między karmieniami nie były dłuższe niż 2 godziny w dzień i 4 godziny w nocy. Gdy będziesz tak postępować, to karmienie powinno się wyrównać po kilku dniach. Musisz być cierpliwa. To się opłaci. Zwiększy się ilość oddawanych stolców i moczonych pieluszek. Noworodek słabo ssący jest przy piersi cały czas, nie usłyszysz regularnego połykania. Dziecko pierś trzyma bardzo lekko i przy każdym nawet najmniejszym poruszeniu wypada mu ona z buzi. Podczas karmienia zauważasz, że mleko wycieka kącikami ust dziecka. Bardzo często maluch dławi się, mimo że wypływ pokarmu nie jest duży. W takim przypadku musisz skontaktować się z lekarzem. Musisz ściągać pokarm i podawać dziecku łyżeczką lub kubeczkiem. Gdy twoje dziecko słabo ssie, chwilowo nie przybiera na wadze, to w pierwszej kolejności musisz skorygować prawidłowość karmienia. Skontaktuj się z lekarzem, na pewno ci pomoże. O swoich problemach poinformuj położną rodzinną lub idź po pomoc do poradni laktacyjnej. Być może będziesz musiała włączyć na krótki okres dokarmianie mieszanką. Pamiętaj jednak, że twoje mleko jest najlepsze dla twojego dziecka.
. 3sioha9syd.pages.dev/5343sioha9syd.pages.dev/5133sioha9syd.pages.dev/4253sioha9syd.pages.dev/1833sioha9syd.pages.dev/8113sioha9syd.pages.dev/9573sioha9syd.pages.dev/5113sioha9syd.pages.dev/5333sioha9syd.pages.dev/283sioha9syd.pages.dev/8873sioha9syd.pages.dev/4263sioha9syd.pages.dev/9833sioha9syd.pages.dev/1373sioha9syd.pages.dev/4443sioha9syd.pages.dev/534
noworodek ssie piers tylko 5 minut