Prawda jest też taka, że tzw. czerwone flagi, czyli znaki ostrzegawcze związane z toksycznymi zachowaniami teściów widzimy zazwyczaj dosyć wcześnie, tylko z jakichś powodów decydujemy się je ignorować. Warto się przyjrzeć tym powodom, ponieważ to my decydujemy o naszym życiu, o tym z kim tworzymy relację i z kim zakładamy rodzinę.PRZEMOC Rafał Myśliwczyk (tłumaczenie z języka angielskiego) 23 października, 2020 Psychiczne znęcanie się nad dzieckiem to szereg celowych działań i zaniedbań, słownych i innych, które budują w dziecku przeświadczenie, że jest bezwartościowe, nieodpowiednie, niekochane, niechciane, zagrożone oraz jest tylko po to, żeby usługiwać innym. Brak odpowiedniego wsparcia emocjonalnego, izolowanie lub terroryzowanie dziecka, to przykłady przemocy psychicznej. Przemoc domowa, której świadkiem jest dziecko, to także forma psychicznego znęcania się. Rodzaje psychicznego znęcania się nad dziećmi Przejawy psychicznego znęcania się nad dziećmi są często dzielone na dziesięć kategorii: Odrzucenie: brak chęci pomocy dziecku, jego odrzucanie i odtrącanie, sprawianie, że czuje się bezużyteczne i bezwartościowe, a także podcinanie mu skrzydeł poprzez dawanie do zrozumienia, że jego pomysły i uczucia się nie liczą. Pogardzenie: poniżanie dziecka, wyśmiewanie, upokarzanie, krytykowanie, obrażanie oraz sprawianie, że żyje w poczuciu wstydu. Terroryzowanie: grożenie, dziecku lub komuś, kto jest mu bliski, przemocą fizyczną, porzuceniem lub śmiercią, grożenie zniszczeniem rzeczy dziecka, narażanie go na chaotyczne i niebezpieczne sytuacje, stawianie ścisłych i niedorzecznych wymagań pod groźbą kary w przypadku braku ich spełnienia. Izolowanie: fizyczne lub społeczne izolowanie dziecka, ograniczanie jego wolności do spotykania się z innymi. Demoralizacja lub wyzysk: tolerowanie lub zachęcanie do nieodpowiedniego zachowania, wystawianie dziecka na kontakt z osobami niegodnymi naśladowania, traktowanie dziecka jak służbę, zachęcanie lub zmuszanie do brania udziału w czynnościach o charakterze seksualnym. Nieokazywanie wsparcia emocjonalnego: wykazywanie się brakiem uwagi w stosunku do dziecka lub zainteresowania nim, ignorowanie jego potrzeb emocjonalnych, unikanie kontaktu wzrokowego, pocałunków lub rozmowy z dzieckiem, brak pochwał kierowanych do dziecka. Zaniedbanie: ignorowanie potrzeb dotyczących zdrowia i wykształcenia dziecka, odmawianie lub zaniedbywanie dostępu do wymaganego leczenia lub kuracji. Wychowywanie w warunkach przemocy domowej: narażanie dziecka na bycie świadkiem kłótni i aktów przemocy pomiędzy rodzicami, wykazywanie przez rodzica lub opiekuna tendencji do emocjonalnego znęcania się, brak dbałości o odpowiednie warunki do zdrowego rozwoju i życia dziecka, tworzenie środowiska pełnego strachu, nienawiści i niepokoju, co jest szczególnie istotne, biorąc pod uwagę, że dziecko potrafi wczuwać się w emocje, uczucia i opinie rodzica lub opiekuna. Brak zainteresowania dzieckiem: nieokazywanie uczuć, ignorowanie dziecka i jego podstawowych potrzeb, ignorowanie dziecka, kiedy ono wymaga pocieszenia, niezwracanie się do dziecka po imieniu. Zwracanie się do dziecka w raniący sposób. Rodzice ze skłonnościami do emocjonalnego znęcania się mają tendencję do okazywania uczuć lub mówienia rzeczy, które mogą zranić dziecko. Przykładami takiego zachowania mogą być: dawanie dziecku do zrozumienia, że jest niechciane, mówienie lub sugerowanie, że życie bez niego byłoby łatwiejsze, jak na przykład mówienie dziecku — wolałabym/wolałbym, żebyś się nie urodziła/urodził — naśmiewanie się z dziecka lub ubliżanie, na przykład poprzez mówienie mu — jesteś głupi/głupia — grożenie dziecku surową karą lub nawet śmiercią i ciągłe ataki słowne. Oznaki psychicznego znęcania się nad dzieckiem Oznakami, które wskazują na to, że dziecko może doświadczać psychicznego znęcania się to: Trudności w szkole Zaburzenia odżywiania prowadzące do utraty wagi lub problemów z jej nabraniem Problemy emocjonalne, takie jak niska samoocena, depresja i poczucie lęku Buntownicze zachowanie Zaburzenia snu Mało konkretne skargi na własne zdrowie fizyczne Źródła: Administration for Children and Families (Child Maltreatment 2010) USA Today (MandatoryAbuse-Report Laws) Child Welfare Information Gateway, Definitions, Scope and Effects of Child Abuse (Administration for Children and Families) dziecko, niewidzialna ręka przemocy, przemoc, przemoc psychiczna, psychologia CZY DLA CIEBIE RÓWNIEŻ JESTWAŻNE TO O CZYM CZYTASZ? Nigdy nie było ważniejszego czasu, aby edukować społecznie ORION Organizacja Społeczna tworzy Publikacje dla osób, które cenią wiedzę opartą na dowodach i sprawdzonych źródłach. Naszym celem jest budowanie świadomego społeczeństwa, dlatego nasze materiały zawsze będą z darmowym dostępem. Jeśli możesz wesprzyj nas dzisiaj, przekazując darowiznę, którą możesz odliczyć od podatku oraz udostępniaj nasze Publikacje swoim przyjaciołom. Powiązane artykuły Koniecznie przeczytaj Każdy może mieć inny próg odporności na stres czy trudne emocje. To, co jednych wprawia w zakłopotanie i niemoc, dla innych może być czymś neutralnym. Warto poznać sposoby na radzenie sobie z trudnymi emocjami, by wiedzieć, jak okiełznać je w stresujących sytuacjach. Takie mają miejsce również w rodzinach. Problem dostrzega też Ministerstwo Sprawiedliwości. W projekcie zmian w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym, który trafił do Sejmu, zaproponowano, by za utrudnianie kontaktów z dzieckiem groziła kara grzywny lub ograniczenia wolności. W trakcie prac nad tą nowelizacją pojawiały się nawet głosy, że można byłoby wprowadzić tu karę do dwóch lat więzienia - tak jak w przypadku uporczywego uchylania się od alimentów. Z kolei kuratorzy rodzinni od dawna apelują o zmiany w przepisach dotyczących kontaktów rodzica z dzieckiem przy ich udziale, wskazując, że obecne ograniczają ich rolę do biernego obserwatora. Ministerstwo już zapowiedziało, że zamierza zmiany w tym zakresie wprowadzić. - Ważne, by tłumaczyć rodzicom, że dziecko nie jest zabawką, ani narzędziem do rozgrywek między dorosłymi - mówią eksperci. Sami ojcowie nie kryją bezsilności i podkreślają, że podstawą są zmiany w podejściu sędziów do tego typu spraw. Czytaj: Utrudnianie kontaktów z dzieckiem będzie karalne >> Skala problemu duża - nieważny interes dziecka Prawnicy, obrońcy praw dziecka, w końcu kuratorzy sądowi - zgodnie mówią, że skala problemu jest duża i z roku na rok wzrasta. Jak dodają, nie jest to problem tzw. patologicznych rodzin, ale tych lepiej lub bardzo dobrze sytuowanych. A dzieci stają się narzędziem do odegrania się na byłym partnerze lub walki o wyższe alimenty. - Ojcowie mają na swoim sumieniu uchylanie się od alimentów, matki - niestety - utrudnianie ojcom kontaktów z dzieckiem - mówią. Co gorsze - bywa, że taka sytuacja trwa latami, mimo decyzji sądu. Sprawdź: Procedura zatrzymania i zwrotu prawa jazdy dłużnikowi alimentacyjnemu > Adwokat Joanna Parafianowicz w rozmowie z podkreśla, że w jej odczuciu celowe ograniczanie przez jednego rodziców kontaktów dziecka z drugim rodzicem, jeśli nie ma do tego realnych przesłanek dbania o bezpieczeństwa dziecka, jest przejawem egoizmu i zachowaniem nieodpowiedzialnym. Zobacz w LEX: Utrudnianie kontaktów z dzieckiem – rozwiązania prawne i praktyka w Polsce i w Europie oraz postulaty de lege ferenda, Rafał Wąworek > Przyznaje, że są sytuacje w których ojciec lub matka są rzeczywiście osobami, które mogą negatywnie wpływać na dziecko swoją postawą życiową, zachowaniem, czy wręcz je demoralizują. Wtedy można się zastanawiać nad ograniczeniem im kontaktów z dzieckiem. Większość przypadków to jednak te, w których limitowanie kontaktów jest po prostu narzędziem wpływania na drugiego rodzica - po to, by wymusić na nim podwyższenie alimentów. Czytaj: Król życia na mieście, bankrut w sądzie - polski dłużnik alimentacyjny>> - Miałam do czynienia z absurdalnymi zachowaniami matek - np. gdy ta wiedziała, że ojciec przychodzi na zasądzone przez sąd kontakty, wyłączała prąd... aby nie słychać było dzwonka. Staram się wpływać na moich klientów i tłumaczyć im krótkofalowe i długofalowe skutki takiego postępowania. Jednak czasem ludzie są tak zacietrzewieni w gniewie na swojego partnera, że nic nie pomaga. A emocje – pamiętajmy - nie powinny rzutować na prawo rodzica i prawo dziecka do kontaktu z rodzicem – mówi Parafianowicz. Sprawdź: Obowiązek alimentacyjny między rozwiedzionymi małżonkami > Sposobem na utrudnianie są też różne zarzuty kierowane pod adresem byłego partnera, w tym też te dotyczące molestowania. - Osobom, którym przyjdzie to do głowy, trzeba uzmysłowić, że jeśli matka ma takie podejrzenia i niezwłocznie po ich powzięciu nie podejmuje działań, które mają ochronić dziecko, np. nie wyprowadza się z domu, nie zgłasza tego na policję, a taki zarzut wyciąga dopiero w toku sprawy rozwodowej, to jest niewiarygodna. Więcej, moim zdaniem, takim osobom powinny być przedstawiane zarzuty związane z zawiadamianiem policji czy prokuratury o niepopełnionych przestępstwach – dodaje adwokat. Czytaj: Rodzic utrudnia kontakty? Kurator nie może reagować>> Kontakt przy udziale kuratora Zgodnie z kodeksem rodzinnym, jeśli wymaga tego dobro dziecka, sąd opiekuńczy może zezwolić na jego spotkanie z drugim rodzicem w obecności np. kuratora sądowego. Kuratorzy skarżą się jednak, że obecne regulacje nie dają im praktycznie żadnych uprawnień. Resortowi zaproponowali by tego typu orzeczenie sądu precyzyjnie obejmowało termin takich kontaktów, czas ich trwania, krąg osób uprawnionych do udziału, jak również tych, których nie powinno być. Postulują też, by takie spotkania, z udziałem kuratora, orzekane były w określonym miejscu, na okres nie przekraczający sześciu miesięcy, przy zastrzeżeniu, że nie będą trwać dłużej niż cztery godziny i odbywać się w dni wolne od pracy i święta. Sprawdź: Czy szkoła może wymagać od matki ucznia podania danych osobowych ojca ucznia, jeśli matka sobie tego nie życzy? > Kurator - zgodnie z propozycją Krajowej Rady Kuratorów - ma dbać przede wszystkim o dobro dziecka. Dlatego ma mieć możliwość przerwania kontaktu w przypadku wystąpienia okoliczności mogących temu zagrażać, zażądać pomocy policji - jeśli np. taki kontakt będzie utrudniany przez drugą stronę i występować do sądu o zmiany zasad odbywania kontaktów, orzeczenia zakazu osobistej styczności i ograniczenie kontaktu do określonej formy porozumiewania się na odległość lub nawet orzeczenia zakazu kontaktowania się z dzieckiem. - Liczba tych spraw cały czas wzrasta. Na koniec 2016 r. było ich 1256, natomiast w 2017– 1690. Orzeczenia w takich sprawach najczęściej dotyczą osób lub rodziców silnie ze sobą skonfliktowanych i stąd wynika ich trudność. Tymczasem obowiązujące w tym zakresie uregulowania, zawarte rozporządzenia ministra sprawiedliwości z 12 czerwca 2003 roku w sprawie szczegółowego sposobu wykonywania uprawnień i obowiązków kuratorów sądowych, mówią tylko tyle, że kurator ma się stawić w terminie i miejscu wyznaczonym orzeczeniem sądu, być obecny przez cały trwania kontaktu i dbać aby nie trwał on dłużej niż zostało to określone w orzeczeniu. Ma też obowiązek złożyć notatkę z obecności przy kontakcie - mówi serwisowi przewodniczący Rady Grzegorz Kozera. Sprawdź: Czy matka ucznia ma prawo żądać zakazania kontaktów dziecka z ojcem na terenie szkoły? > Takie kontakty - jak tłumaczą kuratorzy - ustalane są czasem na dwie godziny, czasem na osiem, a zdarza się, że i na 12. - Nasuwają się prozaiczne pytania - czy kuratorowi należy się wówczas przerwa, czy może on w trakcie kontaktu coś zjeść, wyjść do toalety. Przecież przywołany już wcześniej przepis wskazuje, że powinien być obecny przez cały czas trwania kontaktu. Kolejne zagadnienie to kontakty w obecności kuratora odbywające się w dni wolne od pracy, bo właśnie duży odsetek orzeczeń o kontaktach z dzieckiem reguluje je tak, że przypadają one w takie właśnie dni lub święta. Z ustawy o kuratorach sądowych wynika jedynie, że w sprawach w niej nieuregulowanych stosuje się odpowiednio przepisy kodeksu pracy - dodaje Kozera. I także w tym przypadku dochodzi do prób utrudniania. Na miejsce np. przyjeżdżają dziadkowie, w spotkaniu próbuje uczestniczyć matka, a czasem dochodzi do kłótni, przy dziecku, pomiędzy rodzicami. Kary? Nie pomogą Prawnicy nie mają wątpliwości, że kary, także więzienia, w tym zakresie raczej nie pomogą i nie będą działać zniechęcająco. Jak mówią zacietrzewienie jest często tak duże, że ogranicza zdrowy rozsądek. - Być może kluczem byłyby kampanie społeczne, bo zmiana podejścia to wyraz pewnej dojrzałości, świadomości, że swoją postawą wpływam również na kształtowanie postaw życiowych dziecka. Rodzice zapominają, że jeden i drugi rodzic potrzebny jest dziecku, by się prawidłowo rozwijało pod każdym względem – mówi Parafianowicz. Jej zdaniem w takie kampanie powinny być angażowane dorosłe osoby, które w dzieciństwie doświadczały utrudniania kontaktów z rodzicem, by pokazać skutki i konsekwencje takich działań POLECAMY: Przeciwdziałanie przemocy w rodzinie. Komentarz > Sceptyczny jest też Arkadiusz Jezior, jeden z ojców, który walczy o częstsze kontakty z synem. - Sąd ma dobre narzędzia do ukarania matki jeśli ta nie wydaje dziecka. Mnie w ciągu dwóch lat nie zostało wydane ok. 30 razy i trzykrotnie wnioskowałem o ukaranie partnerki karą finansową ... ani razu nie została ukarana - mówi. Dodaje, że zaostrzanie kar nic nie zmieni, bo "za każdą instytucją stoi człowiek". - Konieczna byłaby zmiana mentalności i podejścia sędziów do takich spraw. Przecież Konstytucja gwarantuje mi takie samo prawo do wychowywania dziecka jak matce. Tymczasem - liczyłem - miesięcznie spędzam z nim ok. 8 proc. jego życia - zaznacza. Z kolei dr Magdalena Błażek z Instytut Psychologii Uniwersytetu Gdańskiego uważa, że już na etapie rozwodu konieczne jest wyciszanie emocji, czasem nawet wielomiesięczna terapia, by umożliwić porozumienie w zakresie opieki nad dziećmi. - Sugerowaliśmy nawet swego czasu stworzenie w sądach punktów informacyjnych dla rodziców, żeby mogli podejść i zapytać o różne rzeczy. O uczucia, odczucia dzieci. O to jak im pomóc, co jest ważne, o co powinni zadbać - mówi. W jej ocenie rodzic, który jest bardziej świadomy, łatwiej i chętniej współpracuje w zakresie uregulowania opieki na dziećmi. - Rodzicom trzeba wyjaśniać, że najważniejsze w czasie rozwodu jest dziecko. Oni mają zrobić wszystko, by ucierpiało w jak najmniejszym zakresie - dodaje. ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji. Warto wspomnieć, że znęcanie się nad zwierzętami to nie tylko zaniedbywanie ich karmienia lub fizyczna przemoc, ale również: używanie do pracy lub w celach rozrywkowych zwierząt chorych, rannych lub kulawych, przeciążanie zwierząt pociągowych przez zmuszanie do przewożenia zbyt ciężkich ładunków lub zmuszanie do biegu,
Podstawę prawną niniejszej opinii stanowią przepisy Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego zwanego dalej oraz przepisy Kodeksu karnego – w skrócie Zgodnie z treścią art. 207 § 1 „kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”. O uznaniu za „znęcanie się” zachowania sprawiającego cierpienie psychiczne ofiary powinna decydować ocena obiektywna, a nie subiektywne odczucie pokrzywdzonego. Powszechnie przyjęte jest, iż za znęcanie się nie może być uznane zachowanie sprawcy, które nie powoduje u pokrzywdzonego poważnego cierpienia moralnego, ani w sytuacji, gdy między osobą oskarżoną a pokrzywdzoną dochodzi do wzajemnego „znęcania się”. W piśmiennictwie oraz w orzecznictwie Sądu Najwyższego pod pojęciem znęcania się rozumie się zachowanie polegające na umyślnym zadawaniu bólu fizycznego lub cierpień moralnych. Mogą to być działania powtarzające się lub jednorazowe, charakteryzujące się intensywnością i rozciągłością w czasie (zob. A. Marek, Kodeks…, s. 394; także wyrok SN z 30 sierpnia 1971 r., sygn. akt I KR 149/71). Pragnę zwrócić uwagę na fakt, iż znęcanie występuje wówczas gdyby zachowanie Pani siostry byłoby działaniem powtarzającym się. Mając na uwadze powyższe, w chwili obecnej zasadnym jest nagranie zachowań siostry za pomocą kamery, aparatu, telefonu komórkowego. Nie wskazuje Pani bowiem, że zachowania siostry mogliby potwierdzić świadkowie. Starsze dziecko ma 10 lat i, jak mniemam, potrafi korzystać z telefonu komórkowego Z uwagi na powyższe konieczne jest posiłkowanie się dowodami własnymi, tj. nagraniami. Jeżeli ma Pani możliwość, proszę poprosić starsze dziecko, by w trakcie zachowań matki, które może nosić znamiona znęcania psychicznego, zadzwoniło do osoby najbliższej z prośbą o nasłuchiwanie tego, co dzieje się w domu. Telefon taki może także wykonać starsze dziecko. Bardzo często w tego rodzaju sprawach zeznają świadkowie, którzy nie są naocznymi świadkami zdarzenia, lecz pośrednimi – przez włączony telefon na bieżąco nasłuchiwali, jak wyglądała sytuacja w domu, a następnie opis zdarzenia był przenoszony na papier. Proszę zauważyć, iż sąsiedzi, choć oficjalnie mogą niczego nie słyszeć, mogą dysponować wiedzą na temat sytuacji w domu Pani siostry. Nadto jako dowód posiłkowy mogą służyć zeznania wychowawców, nauczycieli dzieci, którzy potwierdzą występującą po stronie dzieci apatię, brak zaangażowania, frustrację itp., które bardzo często cechują ofiary znęcania psychicznego. Niezwykle istotną rolę w takim postępowaniu będą odgrywały dowody z osobowych źródeł dowodowych (tj. świadkowie). Oczywiście dobrze jest, gdy ofiara może wnosić o dopuszczenie dowodu z zeznań naocznych świadków. Nie oznacza to jednak, iż stan emocjonalny dzieci nie może być oceniony przez osoby, które nie są świadkami naocznymi, lecz pośrednimi. O uznaniu danego czynu za znęcanie się mają decydować przesłanki o charakterze obiektywnym, a nie subiektywne odczucia pokrzywdzonego. Na takie znaczenie tego znamienia wskazał Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 6 sierpnia 1996 r., sygn. akt WR 102/96, stwierdzając, że: „istota przestępstwa określonego w art. 184 § 1 [ z 1969 r.; obecnie art. 207 § 1 polega na jakościowo innym zachowaniu się sprawcy, aniżeli na zwyczajnym znieważeniu lub naruszeniu nietykalności osoby pokrzywdzonej. O uznaniu za »znęcanie się« zachowania sprawiającego ból fizyczny lub »dotkliwe cierpienia moralne ofiary« powinna decydować ocena obiektywna, a nie subiektywne odczucie pokrzywdzonej. Pewne jest to, że za »znęcanie się« w rozumieniu art. 184 § 1 [ z 1969 r.; obecnie art. 207 § 1 nie można uznać zachowania się sprawcy, które nie powoduje u ofiary »poważnego bólu fizycznego lub cierpienia moralnego«, ani sytuacji, gdy między osobą oskarżoną a pokrzywdzoną dochodzi do wzajemnego »znęcania się«. (…) Przez »znęcanie się« w rozumieniu art. 184 § 1 [ z 1969 r.; obecnie art. 207 należy rozumieć także umyślne zachowanie się sprawcy, które polega na intensywnym i dotkliwym naruszeniu nietykalności fizycznej lub zadawaniu cierpień moralnych osobie pokrzywdzonej w celu jej udręczenia, poniżenia lub dokuczenia albo wyrządzenia jej innej przykrości, bez względu na rodzaj pobudek”. Jeżeli ma Pani możliwość, proszę zacząć korzystać z Powiatowej Poradni Pomocy Rodzinie (działają przy każdym powiecie). Większość gmin także tworzy tego rodzaju komórki. W razie gdyby zdecydowała się Pani na złożenie zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 207 § 1 akta leczenia psychologicznego będą jak najbardziej korzystne z punktu widzenia Pani siostrzenic. W chwili obecnej, w mojej ocenie, nie należy składać zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu przestępstwa z czysto pragmatycznego powodu. Obecnie organa ścigania (policja, prokuratura) „śrubują statystyki związane z końcem roku” i należy przypuszczać, że sprawa nie znajdzie należytego rozpoznania. Należy zatem spodziewać się postanowienia o odmowie wszczęcia dochodzenia. O ile taka sytuacja nie rodzi po Pani stronie żadnych obowiązków finansowych, o tyle w przypadku braku nowych okoliczności sprawa nie będzie mogła być ponownie zbadana przez organa. W mojej oceni, zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa winno być złożone na początku stycznia. W międzyczasie zasadnym jest podjęcie działań w Centrum Pomocy Rodzinie, ewentualnie w Powiatowej Poradni Pomocy Rodzinie. Nie należy bowiem być biernym, gdyż bierność może być wykorzystana przeciwko Państwu. Zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa może być złożone ustnie do protokołu lub pisemnie na komendzie/komisariacie policji lub w prokuraturze. Moim zdaniem zasadne jest złożenie takiego zawiadomienia w formie pisemnej, bowiem zawsze może Pani opisać całą sytuację z najmniejszymi szczegółami, co podczas składania zawiadomienia ustanie do protokołu może bardzo często zostać pominięte. Osobiście jestem zwolennikiem zawiadomienia w formie pisemnej złożonego bezpośrednio do prokuratury. W chwili obecnej jest bowiem tak, że prokurator musi zaaprobować postanowienie o umorzeniu dochodzenia lub odmowie wszczęcia dochodzenia. Kierując sprawę bezpośrednio na policję, prokurator może zapoznać się ze sprawą dopiero na końcowym jej etapie, a to z kolei powoduje, iż nadzór nad sprawą jest czysto teoretyczny. Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼ Zapytaj prawnika - porady prawne online .
Art. 207. [Znęcanie się] § 1. Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. § 1a. Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą nieporadną ze względu na
W świetle polskiego prawa znęcanie się – zarówno fizyczne, jak i psychiczne – jest przestępstwem, za które sprawcy może grozić nawet do 12 lat pozbawienia wolności. Znęcanie się należy do kategorii przestępstw przeciwko rodzinie i opiece, które reguluje rozdział XXVI Kodeksu karnego. Zgodnie z ust. 1 art. 207. tegoż Kodeksu:Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat karę – tj. od 6 miesięcy do 8 lat więzienia – przepisy przewidują za znęcanie się nad osobą nieporadną ze względu na jej wiek, stan psychiczny lub kolei tym sprawcom, którzy znęcają się nad ofiarą ze szczególnym okrucieństwem, grozi od roku do 10 lat pozbawienia w przypadkach, w których następstwem znęcenia się jest próba samobójcza pokrzywdzonego, sprawca podlega karze od 2 do 12 lat więzienia, niezależnie od tego, czy próba ta zakończyła się w sprawach dotyczących znęcania się fizycznego bądź psychicznego sąd ma prawo orzec również zakaz zbliżania się sprawcy do pokrzywdzonego, a także nakaz okresowego opuszczenia przez sprawcę lokalu zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonym (art. 41a kk). Należy dodać, że skazany, który nie zastosuje się do nakazu lub zakazu sądu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3 (art. 244 kk). 28 хиљ. views, 55 likes, 1 loves, 364 comments, 109 shares, Facebook Watch Videos from Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych: MATKA ZNĘCA SIĘ NAD WŁASNYM DZIECKIEM Małgorzata Oberlan Kobieta też potrafi: pić na umór, bić do krwi, słowami odebrać chęć do życia. Jeśli zaś chodzi o przemoc emocjonalną, to jest w niej mistrzynią. Matka Polka Przemocowa coraz częściej staje przed sądem za znęcanie się nad dziećmi i mężem. Edyta spod Torunia przez piętnaście lat znęcała się psychicznie i fizycznie nad córkami i mężem - orzekł niedawno sąd. Aldona, też z podtoruńskiej miejscowości, latami dręczyła męża i córkę między innymi zmuszając do... egzorcyzmów. Ewelina z Bydgoszczy natomiast właśnie oskarżona została o psychiczne znęcanie się nad dwiema córkami i ich ojcami (każda ma innego), bo broniła im kontaktów ze sobą. Historie tych trzech matek pokazują, że kobieta też potrafi być okrutna. Ich przypadki łamią tabu wokół matczynej przemocy. Być może dopiero nadchodzi na to w Polsce odpowiedni czas, skoro w przypadku każdej z nich znęcanie się nad bliskimi miało trwać długimi latami. Czasem ofiara głośno wołała o sprawiedliwość, ale jej głos był ignorowany. -Tak było w moim przypadku - mówi Łukasz Bryske, bydgoszczanin, pierwszy mąż Eweliny. Ewelina, oskarżona o przemoc psychiczną O Łukaszu Bryske świat usłyszał już kilka lat temu. Ojciec jedenastoletniej dziś Pauliny od dawna toczy boje o to, by móc spotykać się z córką. Pikietuje, głoduje, protestuje, apeluje do parlamentarzystów, rzeczników praw wszelakich, skutecznie dobił się nawet do Strasburga. I cóż z tego? Matka dziewczynki robiła i robi wiele, by kontakty z dzieckiem uniemożliwić. Nie pomagały nakładane na nią grzywny sądowe (nałożyć łatwo, wyegzekwować trudno), upomnienia, medialne akcje Łukasza. - Gdyby podliczyć latami, to przez połowę swojego życia moja córka nie widziała mnie. Nikt nam nie zwróci tego czasu, jej dzieciństwo się już nie powtórzy. Jaki czas jest teraz? Córki nie widziałem od półtora roku... - zawiesza głos bydgoszczanin. I dodaje, że podobnie ma teraz drugi partner Eweliny. Być może coś zmieni sprawa karna w sądzie, która czeka matkę Ewelinę. Na 31 sierpnia 2020 roku datowany jest akt oskarżenia, który przygotowała Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz Południe. Akt bardzo nietypowy, podkreślmy. Ewelinie W. zarzuca się w nim, że znęcała się psychicznie nad dwiema córkami i dwoma ich ojcami. Jednym jest właśnie Łukasz, drugim Marcin - tata siedmioletniej Aleksandry, drugi partner bydgoszczanki. Pod oskarżeniem podpisała się kobieta - prokurator Justyna Racinowska. Według śledczych, kobieta nad pierwszym ojcem i starszym dzieckiem znęcała się przez dziewięć lat (2011-2020), nad drugą parą - przez rok (2019-2020). W jaki sposób? "Stosowała różne formy przemocy emocjonalnej poprzez celowe uniemożliwianie kontaktów z córką, nieudzielanie informacji dotyczących dziecka, wypowiadanie się w obecności dziecka w sposób negatywny i obraźliwy o ojcu, informowanie małoletniej o przebiegu toczących się postępowań sadowych dotyczących władzy rodzicielskiej, czym dążyła do zaszczepienia (tu: kolejno personalia dziewczynek) krytycznego obrazu ojca i całkowitego zerwania więzi rodzicielskiej". Na jakie kobiety wyrosną dziewczynki, w które od dziecka sączy się nienawiść do ojców? Czy mężczyznom kiedykolwiek uda się odbudować zerwane z córkami więzi? "Przesłuchana Ewelina W. nie przyznała się do popełnienia zarzucanych jej czynów. Złożyła wyjaśnienia, w których winą za zaistniałą sytuację rodzinną obarczyła Łukasza Bryske" - odnotowała w aktach prokuratura. Oskarżenie oparła na nagraniach, zeznaniach świadków i opiniach biegłych psychologów i psychiatrów. O winie Eweliny rozstrzygać będzie sąd karny. Już w piątek natomiast, 30 października, sąd rodzinny znów pochyli się nad kontaktami Łukasza z córką. W listopadzie natomiast rozstrzygnąć ma się kwestia skierowania Eweliny na terapię. Wnioskują o to obaj ojcowie. Edyta, skazana za lata piekła Edyta G. to alkoholiczka. Pije codziennie - odnotował sąd. Nikt z jej rodziny nie zliczy już, ile awantur wszczęła po wypiciu alkoholu od 2004 do 2019 roku. Dziesiątki? Setki? W ich trakcie agresję wyładowywała na mężu i córkach. Piekło, które własnej rodzinie zgotowała Edyta, znalazło finał przed Sądem Rejonowym w Toruniu. Nieprawomocnym jeszcze wyrokiem karnym z 23 września br. kobieta została uznana winną znęcenia się psychicznego i fizycznego nad mężem i córkami przez okres aż 15 lat (2004-2019). Skazana została na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata próby. Gdy wyrok się uprawomocni, będzie miała dwa tygodnie na wyprowadzkę z domu. Ma też nie kontaktować się z pokrzywdzonymi, powstrzymać się od picia oraz słuchać kuratora. Obok Edyty G. skazany został w tym samym procesie jej kompan od picia - recydywista Marek I. Jemu sąd szansy na poprawę już nie dał. Za grożenie pobiciem mężowi i córce Edyty G. oraz nachodzenie ich w domu skazany został na 1 rok i 4 miesiące bezwzględnego więzienia. Do tego ma zakaz kontaktowania się z ofiarami przez 5 lat. Co działo się pod dachem tego domu w miejscowości K. w gminie Lubicz? Sądowy opis koszmaru mrozi krew w żyłach. Trudno uwierzyć, że ciągnął się przez kilkanaście lat. "Dziwki, kur...y, szmaty", "Żałuję, że was urodziłam", "Do niczego się nie nadajecie", "Wypier...ę was z domu" - te słowa padały regularnie. Córki były przez matkę nie tylko wulgarnie wyzywane, ale i poniżane, upokarzane, ośmieszane. Więcej - jak ustalił sąd - matka biła je też po głowach, wymierzała ciosy w tułów, szarpała, popychała. Podobną agresję Edyta kierowała wobec męża. On także był wyzywany i bity. Wszystkich domowników pijana Edyta G. straszyła swoimi znajomymi. "Chłopcy was sczyszczą!" - groziła. Albo zapowiadała, że wszyscy od chłopców "dostaną wpier...l". Policja przyjeżdżała, interweniowała i odjeżdżała. Scenariusz jednak się powtarzał. W roku 2018 kobieta znalazła sobie stałego kompana do picia, w osobie wspomnianego recydywisty. Przełomem był dzień, w którym w pijackim widzie biegała po domu z nożem w ręku, grożąc, że wszystkich pozabija. Zdawało jej się, że mąż lub córka schowali jej komórkę. Tym razem interwencja policji poskutkowała prokuratorskim śledztwem, aktem oskarżenia, a potem sądowym procesem. Wyrok jest na razie nieprawomocny. Niepoczytalna Aldona i egzorcyzmy Przypadek Aldony W., dojrzałej wiekiem mieszkanki jednej z podtoruńskich miejscowości, był głośny w całym kraju. Rzadko bowiem zdarza się, by sąd zajmował się przemocą wobec domowników, powstałą na gruncie fiksacji religijnej. Co dodajmy, nie wyklucza tego, że Matka Polka Przemocowa całkiem często ją uprawia. Przypomnijmy. Jesienią ubiegłego roku zapadł w Toruniu wyrok w tej drastycznej sprawie. Postępowanie zostało ostatecznie umorzone ze względu na niepoczytalność sprawcy. Na mocy orzeczonego wyroku Aldona W., oskarżona o znęcanie się nad córką i mężem, poddać musiała się terapii. Otrzymała też nakaz opuszczenia domu zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonymi, zakaz kontaktowania się z nimi i zbliżania się do nich na odległość mniejszą niż 50 metrów. Sprawa była niezwykle drastyczna i toczyła się z wyłączeniem jawności. Przytoczyć zatem możemy tylko ustalenia śledczych. Według nich 55-letnia dziś Aldona W. spod Torunia zdiagnozowała u bliskich opętanie przez demony i zmuszała ich do praktyk religijnych, w tym egzorcyzmów. Na skutek dręczenia jej córka cztery razy miała targać się na życie. Dramat dziewczyny trwał pięć lat (2012-2017). Wtedy matka zmuszała nieporadną córkę do obrzędów religijnych i egzorcyzmów, oblewała ją święconą wodą, przeszkadzała w odpoczynku i nauce głośnym słuchaniem pieśni religijnych. Do tego ciągle miała ją niepokoić, wywoływać awantury, znieważać i wmawiać dziewczynie, że opętały ją demony. Podobnie dręczyła Aldona W. swego męża. Jak ustaliła prokuratura, koszmar mężczyzny zaczął się w październiku 2016 roku, gdy wrócił do rodzinnego domu z pracy za granicą. Żona również u niego rozpoznała opętanie przez demony. Puszczała mu głośne pieśni religijne i zmuszała do obrzędów. Do tego, jak dowodzili śledczy, prowokowała awantury, poniżała go i upokarzała. Orzeczony wyrok świadczył o tym, że w toku procesu udowodniono Aldonie znęcanie się nad bliskimi. Sprawę umorzono z uwagi na stan zdrowia kobiety i jej niepoczytalność. Prokuratura nie apelowała, bo za najważniejsze uznała ochronę ofiar przemocy, którą wyrok zagwarantował. Stereotyp: kobieta tylko ofiarą przemocy Statystycznie sprawcą przemocy domowy najczęściej jest mężczyzna. Proporcje co roku są podobne. W 2019 roku, jak podała Komenda Główna Policja, mężczyzn podejrzewanych o przemoc było 68 tys. 148, a kobiet 6 tys. 448. Znawcy tematu od lat zwracają jednak uwagę, że prawdziwe proporcje mogą być inne. "Jeżeli nawet stwierdza się niepodważalne akty przemocy ze strony kobiety (np. bicie męża zamroczonego alkoholem), często jesteśmy gotowi usprawiedliwiać te akty rozpaczliwą sytuacją kobiety. Istnieje silna tendencja do stereotypizacji kobiet jako ofiar i mężczyzn jako sprawców. W związku z tym sygnały świadczące o stosowaniu przemocy przez kobiety są lekceważone i czarno-biały obraz pozostaje niezmącony" - sygnalizował już dekadę temu terapeuta Tomasz Garstka (dwumiesięcznik "Niebieska Linia", 1999 rok). Joanna Stojer-Polańska, prawniczka, kryminalistka, wykładowczyni akademicka i autorka licznych publikacji, o niewinnych z założeniach kobietach pisze tak: "Są domy, gdzie to ona go bije, krzyczy, grozi, szantażuje. A jemu trudno jest poprosić kogokolwiek o pomoc. Bo byłoby mu jeszcze bardziej wstyd. Może zasłużyłem? Może ona się zmieni? Albo zgłosi, że to ona jest bita? Bo nigdy nie zobaczę już dzieci? Bo to jej uwierzy policja? Trudno wyobrazić sobie, że przychodzi do komisariatu dorosły facet i mówi, że kobieta go bije. Praktycznie w każdym takim przypadku dochodzi do wiktymizacji wtórnej – policjanci będą zadawać krępujące pytania, może się uśmiechną pod nosem i zasugerują, że jest mięczakiem, a problem powinien rozwiązać sam" (w: "Ciemna strona kobiet", Newsweek Psychologia Extra, 1/17). Jeszcze trudniej policjantom uwierzyć w znęcającą się matkę, o której opowiada dziecko... Może Pani również ustanowić adwokata albo radcy prawnego do reprezentowania Pani interesów przed sądem karnym. Jest to oddzielna sprawa i istotna jest specjalizacja w zakresie znęcania się nad rodziną, czyli przestępstwa zakresie przemocy domowej. Należy również mieć na uwadze, że postępowanie rozwodowe i postępowanie karne nieSprawy rozwodowe z udziałem małoletnich dzieci nie są przyjemne, zwłaszcza jeśli ich rodzice pozostają ze sobą w sporze. Sąd każdorazowo musi w takim przypadku orzec o władzy rodzicielskiej i kontaktach z dziećmi. Co zrobić jednak, jeśli jeden z rodziców manipuluje potomstwem dla własnych korzyści? Dziecko na rozprawie rozwodowej Tak naprawdę pojawienie się małoletniego w sprawie rozwodowej nie zawsze oznacza, że będzie musiał on pojawić się na sali sądowej. Jeżeli bowiem rodzice dziecka są zgodni, co do zasadności swojego rozwodu, nie oskarżają się wzajemnie i dodatkowo porozumieli się w kwestii wykonywania władzy rodzicielskiej, to sąd nie będzie miał potrzeby przeprowadzania badań psychologicznych nad dzieckiem. Oczywiście nawet przy zgodnym rozwodzie, w razie wątpliwości czy rozstanie nie naruszy dobra dziecka, sąd ma pełne prawo skorzystać w tym zakresie z pomocy biegłego psychologa, a w ostateczności odmówić również wydania wyroku rozwiązującego małżeństwo. Udział dziecka w rozprawie rozwodowej jest jednak konieczny, gdy rozwód wiąże się ze sporem pomiędzy stronami toczącego się postępowania. Podobnie będzie, gdy rozstanie jest skutkiem stosowania przemocy domowej (fizycznej lub psychicznej). W takiej sytuacji bardzo często dochodzi do nadużyć ze strony zwaśnionych rodziców. Im młodsze dziecko, tym większe prawdopodobieństwo manipulacji ze strony prawnych opiekunów. Takie działania są niestety podejmowane najczęściej po to, by potomstwo uwiarygodniło wersję jednego z rodziców i doprowadziło do wydania wyroku na korzyść wyłącznie jednej ze stron (głównie w zakresie alimentacyjnym). Dziecko pozostaje aż do pełnoletności pod władzą 92 KRO Na czym polega manipulacja dzieckiem? Rodzice mają bardzo duży wpływ na swoje potomstwo – tym większy, im młodsze jest dane dziecko. Manipulacja może polegać zarówno na obiecywaniu nagród i korzyści, jak również i zastraszaniu małoletniego. Zasadniczym celem takiego działania jest przekonanie dziecka do tego, aby zeznało w sądzie na niekorzyść drugiego rodzica i potwierdziło wersję manipulatora. O manipulacji możemy mówić, gdy małoletni pod wpływem nacisku swojego ojca lub matki ma potwierdzić coś, co tak naprawdę nigdy nie miało miejsca w domu rodzinnym. Przykładowo, dziecko może być przekonywane do tego, aby oczernić jednego z rodziców w zakresie nieprawdziwych zdrad małżeńskich, kłótni, czy znęcania się nad członkami rodziny. Manipulacja może wreszcie wiązać się z kwestią już orzeczonej opieki nad dzieckiem. Niezadowolony z rozstrzygnięcia rodzic może przekonywać małoletniego do tego, aby działało ono na niekorzyść drugiego z rodziców, co w ostateczności ma doprowadzić do ograniczenia lub wyłączenia kontaktów z potomstwem, a niekiedy i nawet do pozbawienia władzy rodzicielskiej. Sposób manipulowania dziećmi jest bardzo wiele, wszystko zależy tak naprawdę od pomysłowości jednego z rodziców. Co zrobić w przypadku manipulacji dzieckiem? Jeśli manipulacja dzieckiem ma miejsce na sali sądowej – czy to w związku z toczącą się sprawą rozwodową, alimentacyjną lub z zakresu władzy rodzicielskiej, warto przedstawić swoje wątpliwości przed sądem. Samodzielnie próby podejmowania działań są jednak bardzo ryzykowne. Ze względu na delikatną materię sprawy, warto skorzystać z pomocy profesjonalisty. Podpowie czy na danym etapie sprawy można skorzystać z pomocy biegłego psychologa oraz w jaki sposób odeprzeć zarzuty manipulatora. Najgorszym rozwiązaniem będzie chęć odwetu (czy to na dziecku, czy też na winnym rodzicu) – w takim przypadku zamiast pomóc, możemy tylko wyrządzić jeszcze większą szkodę. Odkrycie manipulacji dzieckiem powinno skłonić do podjęcia działań, które w delikatny sposób w pierwszej kolejności doprowadzą do zakończenia intryg (np. poprzez spokojne rozmowy z małoletnim, skierowanie dziecka na badania psychologiczne), a następnie do wyciągnięcia konsekwencji wobec manipulatora. Działania rodzica, który nastawia dziecko przeciwko drugiemu z nich zawsze nacelowane są na osiągnięcie jakichś korzyści. W przypadku rozwodu będzie to prawo do sprawowania pełnej opieki nad małoletnim oraz uzyskania jak największych świadczeń alimentacyjnych. §1. Władza rodzicielska przysługuje obojgu rodzicom.§2. Jeżeli wymaga tego dobro dziecka, sąd w wyroku ustalającym pochodzenie dziecka może orzec o zawieszeniu, ograniczeniu lub pozbawieniu władzy rodzicielskiej jednego lub obojga rodziców. Przepisy art. 107 i art. 109-111 stosuje się 93 KRO Sposoby obrony przed manipulatorem Strona, która jest atakowana takimi działaniami może bronić się poprzez składanie stosownych wniosków procesowych oraz udowadnianie swoich racji. Wszystko sprowadza się jednak do wypracowania dobrej strategii procesowej – chaotyczne działanie z pewnością nie pomoże sprawie i zamanipulowanemu dziecku. Manipulacja dzieckiem to w świetle prawa mało wiarygodny i trudny do udowodnienia zarzut. Sądy z reguły nie mają zbyt dużej woli do przeprowadzenia odpowiednich badań i opracowania odpowiednich metod diagnostycznych w tym zakresie. Trzeba więc wiedzieć w jaki sposób zakończyć manipulację bez szkody dla dziecka. Nasz adwokat jest w stanie oczywiście pomóc w tej kwestii. Jeżeli potrzebują Państwo pomocy prawnej doświadczonego adwokata rozwodowego to zapraszamy do kontaktu z naszą kancelarią w Krakowie - tel. +48 517 278 198 lub [email protected]
Najbardziej typową postacią tego przestępstwa jest znęcanie się nietrzeźwego męża nad żoną i dziećmi. Przedmiotem czynności wykonawczej jest: osoba najbliższa, inna osoba pozostająca w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy, osoba małoletnia, osoba nieporadna ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny.